środa, 18 kwietnia 2012

Rozdział VII

Madi wymieniła się spojrzeniami z Gabi i Harrym po czym rzuciła się cioci na szyję i zaczęła gratulować
- Gratulacje ! - krzyknęła chyba najgłośniej
Harry i Gabi również podeszli i zaczęli gratulować Cioci Stepi

********
Noc w domu cioci Stepi minęła spokojnie. No może nie do końca, ponieważ Harry w środku nocy stwierdził, że na materacu i pięciu kocach jest mu nie wygodnie, wtrynił się na łóżko Madi przygniatając wszystko łącznie z nią. 
Kolejne dni mijały dosyć spokojnie, pomijając fakt, że każdy chodził jak nakręcony, bo ciągle szukał czegoś związanego ze ślubem. Madi i Gabi zdążyły poznać już narzeczonego Cioci Stepi. Wydawał się miły.
Ślub miał być już jutro. Cała rodzina miała pojawić się na ślubie cioci Stepi i Harolda. Madi i Gabi całkowicie nie były zainteresowanymi przygotowaniami. No bo w sumie to co miałyby robić ? Zrezygnowana Madi oznajmiła każdemu, że idzie się przejść. Wzięła ze sobą jedynie Telefon, słuchawki i Fooda. Pewnie zastanawiacie się co to jest Food. Food jest to pies, którego dostała Ciocia i Harold w prezencie od jakiejś miłej pani. Miał być to cocker spaniel, ale nikt jeszcze nie wiedział, co z tego pieska wyrośnie. Food dostał takie imię, ponieważ zamiast przywitać się z każdym na wejściu on podbiegł do stołu, gdzie była kiełbasa i całą zjadł. Co tu dużo mówić. 
Madi kierowała się z psem do parku. Myślała nad tym wszystkim co jutro się wydarzy. W jej głowie było tysiące myśli na które nie potrafiła sobie odpowiedzieć. Jednymi z nich były te : Czy będzie miała męża ? Czy będzie szczęśliwa ? Czy będzie miała dzieci ? Czy zostanie tu na zawsze ? Z rozmyśleń Madi wyrwał ją Harry, który specjalnie na nią wpadł. Madi przewróciłaby się, gdyby nie szybka reakcja Harrego. Złapał ja w pasie i lekko przytrzymał. Popatrzyła się na niego i w jednej chwili spaliła buraka. Harry się zaśmiał.
- Mógłbyś uważać jak chodzisz - wymamrotała ściągając słuchawki
- A ty mogłabyś nie wpadać w moje ramiona - poruszał śmiesznie brwiami
- Oj nie moja wina, że mnie złapałeś - stwierdziła
- To wolałabyś się przewrócić ? - spytał
- Wolałabym się przewrócić niż słuchać twojego ciągłego monologu - mówiła
-  Oj dobra, już skończę. A tak właściwie, to co tutaj robisz ? Nie szykujesz się do jutrzejszego ślubu ? - spytał
- Jak widzisz, nie.. A właśnie jesteście zaproszeni na jutrzejszy ślub z chłopakami i macie przyjść z osobą towarzyszącą - powiedziała Madi przeciągając się - A teraz idę przejść się z Foodem 
- Czekaj ! - złapał ją za rękę
- Tak ? - zapytała
- Pójdziesz ze mną ? - spytał z nadzieją w głosie
- Gdzie ? - zapytała zdziwiona
- No na ten ślub
- Jak chcesz, to pójdę - uśmiechnęła się do niego
- Dziękuje - odpowiedział jej i pocałował w policzek, na co znów spaliła buraka
- Ślicznie się rumienisz - wyszeptał jej na ucho, po czym znów się zarumieniła i lekko popchała
- Ja Ci tu komplementy wale, a ty się tak odwdzięczasz ? Nie ładnie - powiedział machając palcem przed jej oczami - Za kare idziesz pomóc mi wybrać garnitur 
- Ale ja jestem z Foodem - wskazała na pieska, który radośnie merdał ogonkiem
- Z Foodem pójdziemy przejść się wieczorem. Teraz pomożesz mi wybrać garnitur - powiedział stanowczo i pociągnął ją za rękę


- Harry z kim pójdą chłopaki ? - spytała w drodze do domu
- Niall pewnie wyrwie nijaką Gabrielle, która jest blondynką i tymczasowo mieszka w Doncaster - próbował być poważny
- Znam ją ? - spytała Gabi
- Mieszkasz z nią w pokoju - zaśmiał się 
- Że na to nie wpadłam - zaśmiała się 
- Liam pewnie pójdzie z Danielle - wyliczał
- A Louis z Eleanor ? - spytała
- Nie, tydzień temu rozeszli się powiedział smutno Harry
- Czemu mi nie powiedzieliście ? - spytała zatrzymując się
- Nie chcieliśmy, żebyś przeżywała z nami to co przeżywał on. Na szczęście jest już ok. Więc Louis idzie sam 
- A nasz doskonały Zayn ? - zaśmiała się 
- Pewnie wyrwie nie jedną laske na ślubie, więc tu nie ma co się martwić - zaśmiał się
- Zaraz przyjdę - powiedziała Madi i wbiegła szybko do domu razem z Foodem
Chwilę po tym znów wyszła z domu i mogli razem iść po chłopców, a potem do sklepu.


- A ta ? - spytała podając 15 muszkę Harremu
- Za bardzo rzuca się w oczy - stwierdził odkładając na bok
- Louis ! - wydarł się na cały sklep - w jakim kolorze będziesz miał szelki ? ! 
- Chyba czarne, a co ? ! - krzyknął
- Nie, nic ! - odkrzyknął
- Czarna ? - spytała Madi
- Tak ! Szukaj ! - krzyknął Harry buszując po muchach
- Może być ? - spytała podając mu muche w kolorze czarnym
- Idealna - popatrzył na nić, po czym pocałował pudełeczko


- Możemy iść już do domu ? - spytał Niall
- Jak chcesz to już idź. Nie zapomnij zapytać się Gabi, czy z tobą pójdzie na ślub - przypomniał Zayn
- Nie zapomnę - powiedział i skierował się w stronę wyjścia
- Ja też mogę już iść ? - spytała błagalnym tonem Madi
- Nie, obiecałaś mi coś - przypomniał Harry
- Jezu, po co ja to zrobiłam ? - spytała samą siebie
- Bo mnie lubisz - odpowiedział jej Harry, na co Madi skarciła go wzrokiem


~          Dzień Ślubu          ~


Dzień Ślubu. Jeden z najszczęśliwszych dni w życiu. Drugiej okazji takiej nie będzie. Ciocia Stepi i Harold chodzili cali w skowronkach. Mamy i Taty Gabi i Madi nie było, ponieważ mieli pilne sprawy do załatwienia. Jak zwykle zresztą. Powoli zjeżdżała się cała rodzina. Chłopcy i Danielle siedzą w pokoju dziewczyn i próbują się przyszykować. Danielle jak się okazało była bardzo sympatyczna, wesoła i taka jedyna w swoim rodzaju. Pomalowała dziewczyny i pomogła zrobić im fryzury. Dziewczyny chwilę po tym zaczęły malować i czesać Danielle. Madi malowała, a Gabi czesała. Gabi zrobiła jej niesfornego koka, z pięknych spiral. Krótsze kosmyki włosów opadały jej na boki policzków. Madi pomalowała ją cieniami w odcieni jasnego różu. Madi włosy miała upięte w kucyka, bo Danielle stwierdziła, ze z włosami upiętymi na górze jest jej najlepiej, a była pomalowana odcieniami kremowymi. Gabi była identycznie pomalowana, tylko włosy Danielle pozostawiła rozpuszczone i zakręcone lekko na lokówkę. Gdy były pomalowane poszły się przebrać w komplety przyszykowane wcześniej. Po niecałych 10 minutach wyszły, a efekt końcowy wywołał na chłopakach dziwne wrażenie. Każdy z nich otworzył buzię, którą było ciężko zamknąć. Dziewczyny zaczęły sie z nich śmiać. (  Danielle ) ( Madi i Gabi ) Nagle do pokoju weszła ciocia Stepi, która powiedziała, że mamy schodzić już na dół, bo zaraz jedziemy. Harry wziął pod rękę Madi, Niall Gabi, a Liam Danielle. Zayn i Louis udawali, że też są parą, więc także złapali się pod rękę i szli. Gdy zeszli na dół wszyscy pojechali oprócz nich. Szybko zebrali się i wpakowali do auta. Na ślub zajechali w tym samym czasie, co miał się rozpoczynać. Wszyscy oprócz Madi i Gabi poszli zająć miejsca z przodu, a Madi i Gabi poszły do cioci, aby trzymać jej welon. Ciocia miała śliczną, długą sukienkę, a do niej dopasowany śnieżnobiały, długi welon. Madi złapała za jeden koniec welonu, a Gabi za drugi koniec. trzymając go weszły do kościoła razem z ciocią i Haroldem.


- Możecie się pocałować - oznajmił ksiądz 
Madi i Gabi zaczęły się wzruszać.
- Ej nie płacz - powiedzieli w tym samym czasie Niall i Harry obejmując dziewczyny
One nic nie odpowiedziały, tylko wtuliły się w nich jeszcze bardziej.


- Zapraszamy wszystkie panie i panów do tańca ! - krzyknął jakiś gościu z orkiestry
- Mogę prosić ? - spytał Harry wystawiając rękę w kierunku Madi
- Ale ja nie umiem - powiedziała przerażona Madi
- To Cię nauczę, chodź - zachęcił po czym pociągnął ja na parkiet
- Harry, ale ja tan na ...... - nie dokończyła, bo własnie zaczęła lecieć wolna piosenka - .. oooo nie ! Ja nie umiem 
- Umiesz, tylko nie chcesz - zasmucił się Harry
- Tylko jeden taniec - uległa
- Dziękuję - wyszczerzył się w jej stronę


- Niall proszę Cię, nie ! - krzyknęła Gabi próbując zatrzymać Nialla, który usiłował wyciągnąć ją na parkiet
- Zrób to dla mnie i dla pysznych orzeszków - mówił Niall robiąc słodkie oczka
- No dobra - wstała i poszła tańczyć razem z Niallem. Może nie za dobrze jej to wychodziło, ale liczyła się zabawa


- Chodź, po wywijamy troszkę tyłeczkiem - zaśmiał się Louis 
- Jezu Louis, ty tylko o jednym - zaśmiała się wstając z miejsca
- O popatrz ! Puszczają Macarenę ! - wskazał na orkiestrę, która puściła piosenkę
- Chyba specjalnie dla Ciebie - zaśmiała się i zaczęła tańczyć.
W połowie piosenki dołączyli do nich wszyscy. Wesele dopiero się zaczynało, a już było wspaniale.


Taniec pary młodej.. No może nie takiej młodej, ale taniec. Znów wszystko takie wzruszające. Było widać, że ciocia Stepi i Harold kochają się. To wszystko było takie wspaniałe. Do czasu, kiedy wybierali ZAKOCHANE pary do tańca we dwoje. Los był nie miły wobec Madi i Gabi, ponieważ reflektor wskazał na Gabi i Nialla i na Madi i Harrego. Chłopcy byli zadowoleni, ale dziewczyny nie. Tyle tu rodziny, a one ośmieszą się tym, że nie umieją tańczyć. Super..
Najlepsze było w tym wszystkim to, że ani razu się nie pomyliły. Po zakończonym tańcu ciotki podbiegły do dziewczyn i zaczęły wypytywać co do chłopaków. Oczywiście dziewczyny powiedziały prawdę, a ciotki przekomarzały się między sobą, że jedna mówiła prawdę, a druga nie..


Reszta ślubu była w miarę spokojna, po za odpałami Nialla, Louisa i Zayna. Po zakończonym ślubie każdy pojechał do domu i bez mycia poszedł spać.


~~~~~~~~~~~~~~
Hej :)
Macie rozdział VII jest nieco dłuższy :) Myśle, że ślub się podoba :D
Czekam na szczere opinie co do rozdziału i strasznie dziękujemy za wyświetlenia :
Pozdrawiamy Wiki. <3 i Paula. <3






1 komentarz: