niedziela, 29 kwietnia 2012
NOWY BLOG !
Postanowiłam założyć razem z moją koleżanką, która będzie próbowała swoich sił w pisaniu bloga. Myślimy, że pomysł się wam spodoba :D Rozdziały nie będą często dodawane, ponieważ mam jeszcze 4 pozostałe blogi. Czekam na szczere opinie co do rozdziałów :)
TO BLOG !
Pozdrawiam Wiki. <3
środa, 18 kwietnia 2012
Rozdział VII
Madi wymieniła się spojrzeniami z Gabi i Harrym po czym rzuciła się cioci na szyję i zaczęła gratulować
- Gratulacje ! - krzyknęła chyba najgłośniej
Harry i Gabi również podeszli i zaczęli gratulować Cioci Stepi
********
Noc w domu cioci Stepi minęła spokojnie. No może nie do końca, ponieważ Harry w środku nocy stwierdził, że na materacu i pięciu kocach jest mu nie wygodnie, wtrynił się na łóżko Madi przygniatając wszystko łącznie z nią.
Kolejne dni mijały dosyć spokojnie, pomijając fakt, że każdy chodził jak nakręcony, bo ciągle szukał czegoś związanego ze ślubem. Madi i Gabi zdążyły poznać już narzeczonego Cioci Stepi. Wydawał się miły.
Ślub miał być już jutro. Cała rodzina miała pojawić się na ślubie cioci Stepi i Harolda. Madi i Gabi całkowicie nie były zainteresowanymi przygotowaniami. No bo w sumie to co miałyby robić ? Zrezygnowana Madi oznajmiła każdemu, że idzie się przejść. Wzięła ze sobą jedynie Telefon, słuchawki i Fooda. Pewnie zastanawiacie się co to jest Food. Food jest to pies, którego dostała Ciocia i Harold w prezencie od jakiejś miłej pani. Miał być to cocker spaniel, ale nikt jeszcze nie wiedział, co z tego pieska wyrośnie. Food dostał takie imię, ponieważ zamiast przywitać się z każdym na wejściu on podbiegł do stołu, gdzie była kiełbasa i całą zjadł. Co tu dużo mówić.
Madi kierowała się z psem do parku. Myślała nad tym wszystkim co jutro się wydarzy. W jej głowie było tysiące myśli na które nie potrafiła sobie odpowiedzieć. Jednymi z nich były te : Czy będzie miała męża ? Czy będzie szczęśliwa ? Czy będzie miała dzieci ? Czy zostanie tu na zawsze ? Z rozmyśleń Madi wyrwał ją Harry, który specjalnie na nią wpadł. Madi przewróciłaby się, gdyby nie szybka reakcja Harrego. Złapał ja w pasie i lekko przytrzymał. Popatrzyła się na niego i w jednej chwili spaliła buraka. Harry się zaśmiał.
- Mógłbyś uważać jak chodzisz - wymamrotała ściągając słuchawki
- A ty mogłabyś nie wpadać w moje ramiona - poruszał śmiesznie brwiami
- Oj nie moja wina, że mnie złapałeś - stwierdziła
- To wolałabyś się przewrócić ? - spytał
- Wolałabym się przewrócić niż słuchać twojego ciągłego monologu - mówiła
- Oj dobra, już skończę. A tak właściwie, to co tutaj robisz ? Nie szykujesz się do jutrzejszego ślubu ? - spytał
- Jak widzisz, nie.. A właśnie jesteście zaproszeni na jutrzejszy ślub z chłopakami i macie przyjść z osobą towarzyszącą - powiedziała Madi przeciągając się - A teraz idę przejść się z Foodem
- Czekaj ! - złapał ją za rękę
- Tak ? - zapytała
- Pójdziesz ze mną ? - spytał z nadzieją w głosie
- Gdzie ? - zapytała zdziwiona
- No na ten ślub
- Jak chcesz, to pójdę - uśmiechnęła się do niego
- Dziękuje - odpowiedział jej i pocałował w policzek, na co znów spaliła buraka
- Ślicznie się rumienisz - wyszeptał jej na ucho, po czym znów się zarumieniła i lekko popchała
- Ja Ci tu komplementy wale, a ty się tak odwdzięczasz ? Nie ładnie - powiedział machając palcem przed jej oczami - Za kare idziesz pomóc mi wybrać garnitur
- Ale ja jestem z Foodem - wskazała na pieska, który radośnie merdał ogonkiem
- Z Foodem pójdziemy przejść się wieczorem. Teraz pomożesz mi wybrać garnitur - powiedział stanowczo i pociągnął ją za rękę
- Harry z kim pójdą chłopaki ? - spytała w drodze do domu
- Niall pewnie wyrwie nijaką Gabrielle, która jest blondynką i tymczasowo mieszka w Doncaster - próbował być poważny
- Znam ją ? - spytała Gabi
- Mieszkasz z nią w pokoju - zaśmiał się
- Że na to nie wpadłam - zaśmiała się
- Liam pewnie pójdzie z Danielle - wyliczał
- A Louis z Eleanor ? - spytała
- Nie, tydzień temu rozeszli się powiedział smutno Harry
- Czemu mi nie powiedzieliście ? - spytała zatrzymując się
- Nie chcieliśmy, żebyś przeżywała z nami to co przeżywał on. Na szczęście jest już ok. Więc Louis idzie sam
- A nasz doskonały Zayn ? - zaśmiała się
- Pewnie wyrwie nie jedną laske na ślubie, więc tu nie ma co się martwić - zaśmiał się
- Zaraz przyjdę - powiedziała Madi i wbiegła szybko do domu razem z Foodem
Chwilę po tym znów wyszła z domu i mogli razem iść po chłopców, a potem do sklepu.
- A ta ? - spytała podając 15 muszkę Harremu
- Za bardzo rzuca się w oczy - stwierdził odkładając na bok
- Louis ! - wydarł się na cały sklep - w jakim kolorze będziesz miał szelki ? !
- Chyba czarne, a co ? ! - krzyknął
- Nie, nic ! - odkrzyknął
- Czarna ? - spytała Madi
- Tak ! Szukaj ! - krzyknął Harry buszując po muchach
- Może być ? - spytała podając mu muche w kolorze czarnym
- Idealna - popatrzył na nić, po czym pocałował pudełeczko
- Możemy iść już do domu ? - spytał Niall
- Jak chcesz to już idź. Nie zapomnij zapytać się Gabi, czy z tobą pójdzie na ślub - przypomniał Zayn
- Nie zapomnę - powiedział i skierował się w stronę wyjścia
- Ja też mogę już iść ? - spytała błagalnym tonem Madi
- Nie, obiecałaś mi coś - przypomniał Harry
- Jezu, po co ja to zrobiłam ? - spytała samą siebie
- Bo mnie lubisz - odpowiedział jej Harry, na co Madi skarciła go wzrokiem
~ Dzień Ślubu ~
Dzień Ślubu. Jeden z najszczęśliwszych dni w życiu. Drugiej okazji takiej nie będzie. Ciocia Stepi i Harold chodzili cali w skowronkach. Mamy i Taty Gabi i Madi nie było, ponieważ mieli pilne sprawy do załatwienia. Jak zwykle zresztą. Powoli zjeżdżała się cała rodzina. Chłopcy i Danielle siedzą w pokoju dziewczyn i próbują się przyszykować. Danielle jak się okazało była bardzo sympatyczna, wesoła i taka jedyna w swoim rodzaju. Pomalowała dziewczyny i pomogła zrobić im fryzury. Dziewczyny chwilę po tym zaczęły malować i czesać Danielle. Madi malowała, a Gabi czesała. Gabi zrobiła jej niesfornego koka, z pięknych spiral. Krótsze kosmyki włosów opadały jej na boki policzków. Madi pomalowała ją cieniami w odcieni jasnego różu. Madi włosy miała upięte w kucyka, bo Danielle stwierdziła, ze z włosami upiętymi na górze jest jej najlepiej, a była pomalowana odcieniami kremowymi. Gabi była identycznie pomalowana, tylko włosy Danielle pozostawiła rozpuszczone i zakręcone lekko na lokówkę. Gdy były pomalowane poszły się przebrać w komplety przyszykowane wcześniej. Po niecałych 10 minutach wyszły, a efekt końcowy wywołał na chłopakach dziwne wrażenie. Każdy z nich otworzył buzię, którą było ciężko zamknąć. Dziewczyny zaczęły sie z nich śmiać. ( Danielle ) ( Madi i Gabi ) Nagle do pokoju weszła ciocia Stepi, która powiedziała, że mamy schodzić już na dół, bo zaraz jedziemy. Harry wziął pod rękę Madi, Niall Gabi, a Liam Danielle. Zayn i Louis udawali, że też są parą, więc także złapali się pod rękę i szli. Gdy zeszli na dół wszyscy pojechali oprócz nich. Szybko zebrali się i wpakowali do auta. Na ślub zajechali w tym samym czasie, co miał się rozpoczynać. Wszyscy oprócz Madi i Gabi poszli zająć miejsca z przodu, a Madi i Gabi poszły do cioci, aby trzymać jej welon. Ciocia miała śliczną, długą sukienkę, a do niej dopasowany śnieżnobiały, długi welon. Madi złapała za jeden koniec welonu, a Gabi za drugi koniec. trzymając go weszły do kościoła razem z ciocią i Haroldem.
- Możecie się pocałować - oznajmił ksiądz
Madi i Gabi zaczęły się wzruszać.
- Ej nie płacz - powiedzieli w tym samym czasie Niall i Harry obejmując dziewczyny
One nic nie odpowiedziały, tylko wtuliły się w nich jeszcze bardziej.
- Zapraszamy wszystkie panie i panów do tańca ! - krzyknął jakiś gościu z orkiestry
- Mogę prosić ? - spytał Harry wystawiając rękę w kierunku Madi
- Ale ja nie umiem - powiedziała przerażona Madi
- To Cię nauczę, chodź - zachęcił po czym pociągnął ja na parkiet
- Harry, ale ja tan na ...... - nie dokończyła, bo własnie zaczęła lecieć wolna piosenka - .. oooo nie ! Ja nie umiem
- Umiesz, tylko nie chcesz - zasmucił się Harry
- Tylko jeden taniec - uległa
- Dziękuję - wyszczerzył się w jej stronę
- Niall proszę Cię, nie ! - krzyknęła Gabi próbując zatrzymać Nialla, który usiłował wyciągnąć ją na parkiet
- Zrób to dla mnie i dla pysznych orzeszków - mówił Niall robiąc słodkie oczka
- No dobra - wstała i poszła tańczyć razem z Niallem. Może nie za dobrze jej to wychodziło, ale liczyła się zabawa
- Chodź, po wywijamy troszkę tyłeczkiem - zaśmiał się Louis
- Jezu Louis, ty tylko o jednym - zaśmiała się wstając z miejsca
- O popatrz ! Puszczają Macarenę ! - wskazał na orkiestrę, która puściła piosenkę
- Chyba specjalnie dla Ciebie - zaśmiała się i zaczęła tańczyć.
W połowie piosenki dołączyli do nich wszyscy. Wesele dopiero się zaczynało, a już było wspaniale.
Taniec pary młodej.. No może nie takiej młodej, ale taniec. Znów wszystko takie wzruszające. Było widać, że ciocia Stepi i Harold kochają się. To wszystko było takie wspaniałe. Do czasu, kiedy wybierali ZAKOCHANE pary do tańca we dwoje. Los był nie miły wobec Madi i Gabi, ponieważ reflektor wskazał na Gabi i Nialla i na Madi i Harrego. Chłopcy byli zadowoleni, ale dziewczyny nie. Tyle tu rodziny, a one ośmieszą się tym, że nie umieją tańczyć. Super..
Najlepsze było w tym wszystkim to, że ani razu się nie pomyliły. Po zakończonym tańcu ciotki podbiegły do dziewczyn i zaczęły wypytywać co do chłopaków. Oczywiście dziewczyny powiedziały prawdę, a ciotki przekomarzały się między sobą, że jedna mówiła prawdę, a druga nie..
Reszta ślubu była w miarę spokojna, po za odpałami Nialla, Louisa i Zayna. Po zakończonym ślubie każdy pojechał do domu i bez mycia poszedł spać.
~~~~~~~~~~~~~~
Hej :)
Macie rozdział VII jest nieco dłuższy :) Myśle, że ślub się podoba :D
Czekam na szczere opinie co do rozdziału i strasznie dziękujemy za wyświetlenia :
Pozdrawiamy Wiki. <3 i Paula. <3
- Gratulacje ! - krzyknęła chyba najgłośniej
Harry i Gabi również podeszli i zaczęli gratulować Cioci Stepi
********
Noc w domu cioci Stepi minęła spokojnie. No może nie do końca, ponieważ Harry w środku nocy stwierdził, że na materacu i pięciu kocach jest mu nie wygodnie, wtrynił się na łóżko Madi przygniatając wszystko łącznie z nią.
Kolejne dni mijały dosyć spokojnie, pomijając fakt, że każdy chodził jak nakręcony, bo ciągle szukał czegoś związanego ze ślubem. Madi i Gabi zdążyły poznać już narzeczonego Cioci Stepi. Wydawał się miły.
Ślub miał być już jutro. Cała rodzina miała pojawić się na ślubie cioci Stepi i Harolda. Madi i Gabi całkowicie nie były zainteresowanymi przygotowaniami. No bo w sumie to co miałyby robić ? Zrezygnowana Madi oznajmiła każdemu, że idzie się przejść. Wzięła ze sobą jedynie Telefon, słuchawki i Fooda. Pewnie zastanawiacie się co to jest Food. Food jest to pies, którego dostała Ciocia i Harold w prezencie od jakiejś miłej pani. Miał być to cocker spaniel, ale nikt jeszcze nie wiedział, co z tego pieska wyrośnie. Food dostał takie imię, ponieważ zamiast przywitać się z każdym na wejściu on podbiegł do stołu, gdzie była kiełbasa i całą zjadł. Co tu dużo mówić.
Madi kierowała się z psem do parku. Myślała nad tym wszystkim co jutro się wydarzy. W jej głowie było tysiące myśli na które nie potrafiła sobie odpowiedzieć. Jednymi z nich były te : Czy będzie miała męża ? Czy będzie szczęśliwa ? Czy będzie miała dzieci ? Czy zostanie tu na zawsze ? Z rozmyśleń Madi wyrwał ją Harry, który specjalnie na nią wpadł. Madi przewróciłaby się, gdyby nie szybka reakcja Harrego. Złapał ja w pasie i lekko przytrzymał. Popatrzyła się na niego i w jednej chwili spaliła buraka. Harry się zaśmiał.
- Mógłbyś uważać jak chodzisz - wymamrotała ściągając słuchawki
- A ty mogłabyś nie wpadać w moje ramiona - poruszał śmiesznie brwiami
- Oj nie moja wina, że mnie złapałeś - stwierdziła
- To wolałabyś się przewrócić ? - spytał
- Wolałabym się przewrócić niż słuchać twojego ciągłego monologu - mówiła
- Oj dobra, już skończę. A tak właściwie, to co tutaj robisz ? Nie szykujesz się do jutrzejszego ślubu ? - spytał
- Jak widzisz, nie.. A właśnie jesteście zaproszeni na jutrzejszy ślub z chłopakami i macie przyjść z osobą towarzyszącą - powiedziała Madi przeciągając się - A teraz idę przejść się z Foodem
- Czekaj ! - złapał ją za rękę
- Tak ? - zapytała
- Pójdziesz ze mną ? - spytał z nadzieją w głosie
- Gdzie ? - zapytała zdziwiona
- No na ten ślub
- Jak chcesz, to pójdę - uśmiechnęła się do niego
- Dziękuje - odpowiedział jej i pocałował w policzek, na co znów spaliła buraka
- Ślicznie się rumienisz - wyszeptał jej na ucho, po czym znów się zarumieniła i lekko popchała
- Ja Ci tu komplementy wale, a ty się tak odwdzięczasz ? Nie ładnie - powiedział machając palcem przed jej oczami - Za kare idziesz pomóc mi wybrać garnitur
- Ale ja jestem z Foodem - wskazała na pieska, który radośnie merdał ogonkiem
- Z Foodem pójdziemy przejść się wieczorem. Teraz pomożesz mi wybrać garnitur - powiedział stanowczo i pociągnął ją za rękę
- Harry z kim pójdą chłopaki ? - spytała w drodze do domu
- Niall pewnie wyrwie nijaką Gabrielle, która jest blondynką i tymczasowo mieszka w Doncaster - próbował być poważny
- Znam ją ? - spytała Gabi
- Mieszkasz z nią w pokoju - zaśmiał się
- Że na to nie wpadłam - zaśmiała się
- Liam pewnie pójdzie z Danielle - wyliczał
- A Louis z Eleanor ? - spytała
- Nie, tydzień temu rozeszli się powiedział smutno Harry
- Czemu mi nie powiedzieliście ? - spytała zatrzymując się
- Nie chcieliśmy, żebyś przeżywała z nami to co przeżywał on. Na szczęście jest już ok. Więc Louis idzie sam
- A nasz doskonały Zayn ? - zaśmiała się
- Pewnie wyrwie nie jedną laske na ślubie, więc tu nie ma co się martwić - zaśmiał się
- Zaraz przyjdę - powiedziała Madi i wbiegła szybko do domu razem z Foodem
Chwilę po tym znów wyszła z domu i mogli razem iść po chłopców, a potem do sklepu.
- A ta ? - spytała podając 15 muszkę Harremu
- Za bardzo rzuca się w oczy - stwierdził odkładając na bok
- Louis ! - wydarł się na cały sklep - w jakim kolorze będziesz miał szelki ? !
- Chyba czarne, a co ? ! - krzyknął
- Nie, nic ! - odkrzyknął
- Czarna ? - spytała Madi
- Tak ! Szukaj ! - krzyknął Harry buszując po muchach
- Może być ? - spytała podając mu muche w kolorze czarnym
- Idealna - popatrzył na nić, po czym pocałował pudełeczko
- Możemy iść już do domu ? - spytał Niall
- Jak chcesz to już idź. Nie zapomnij zapytać się Gabi, czy z tobą pójdzie na ślub - przypomniał Zayn
- Nie zapomnę - powiedział i skierował się w stronę wyjścia
- Ja też mogę już iść ? - spytała błagalnym tonem Madi
- Nie, obiecałaś mi coś - przypomniał Harry
- Jezu, po co ja to zrobiłam ? - spytała samą siebie
- Bo mnie lubisz - odpowiedział jej Harry, na co Madi skarciła go wzrokiem
~ Dzień Ślubu ~
Dzień Ślubu. Jeden z najszczęśliwszych dni w życiu. Drugiej okazji takiej nie będzie. Ciocia Stepi i Harold chodzili cali w skowronkach. Mamy i Taty Gabi i Madi nie było, ponieważ mieli pilne sprawy do załatwienia. Jak zwykle zresztą. Powoli zjeżdżała się cała rodzina. Chłopcy i Danielle siedzą w pokoju dziewczyn i próbują się przyszykować. Danielle jak się okazało była bardzo sympatyczna, wesoła i taka jedyna w swoim rodzaju. Pomalowała dziewczyny i pomogła zrobić im fryzury. Dziewczyny chwilę po tym zaczęły malować i czesać Danielle. Madi malowała, a Gabi czesała. Gabi zrobiła jej niesfornego koka, z pięknych spiral. Krótsze kosmyki włosów opadały jej na boki policzków. Madi pomalowała ją cieniami w odcieni jasnego różu. Madi włosy miała upięte w kucyka, bo Danielle stwierdziła, ze z włosami upiętymi na górze jest jej najlepiej, a była pomalowana odcieniami kremowymi. Gabi była identycznie pomalowana, tylko włosy Danielle pozostawiła rozpuszczone i zakręcone lekko na lokówkę. Gdy były pomalowane poszły się przebrać w komplety przyszykowane wcześniej. Po niecałych 10 minutach wyszły, a efekt końcowy wywołał na chłopakach dziwne wrażenie. Każdy z nich otworzył buzię, którą było ciężko zamknąć. Dziewczyny zaczęły sie z nich śmiać. ( Danielle ) ( Madi i Gabi ) Nagle do pokoju weszła ciocia Stepi, która powiedziała, że mamy schodzić już na dół, bo zaraz jedziemy. Harry wziął pod rękę Madi, Niall Gabi, a Liam Danielle. Zayn i Louis udawali, że też są parą, więc także złapali się pod rękę i szli. Gdy zeszli na dół wszyscy pojechali oprócz nich. Szybko zebrali się i wpakowali do auta. Na ślub zajechali w tym samym czasie, co miał się rozpoczynać. Wszyscy oprócz Madi i Gabi poszli zająć miejsca z przodu, a Madi i Gabi poszły do cioci, aby trzymać jej welon. Ciocia miała śliczną, długą sukienkę, a do niej dopasowany śnieżnobiały, długi welon. Madi złapała za jeden koniec welonu, a Gabi za drugi koniec. trzymając go weszły do kościoła razem z ciocią i Haroldem.
- Możecie się pocałować - oznajmił ksiądz
Madi i Gabi zaczęły się wzruszać.
- Ej nie płacz - powiedzieli w tym samym czasie Niall i Harry obejmując dziewczyny
One nic nie odpowiedziały, tylko wtuliły się w nich jeszcze bardziej.
- Zapraszamy wszystkie panie i panów do tańca ! - krzyknął jakiś gościu z orkiestry
- Mogę prosić ? - spytał Harry wystawiając rękę w kierunku Madi
- Ale ja nie umiem - powiedziała przerażona Madi
- To Cię nauczę, chodź - zachęcił po czym pociągnął ja na parkiet
- Harry, ale ja tan na ...... - nie dokończyła, bo własnie zaczęła lecieć wolna piosenka - .. oooo nie ! Ja nie umiem
- Umiesz, tylko nie chcesz - zasmucił się Harry
- Tylko jeden taniec - uległa
- Dziękuję - wyszczerzył się w jej stronę
- Niall proszę Cię, nie ! - krzyknęła Gabi próbując zatrzymać Nialla, który usiłował wyciągnąć ją na parkiet
- Zrób to dla mnie i dla pysznych orzeszków - mówił Niall robiąc słodkie oczka
- No dobra - wstała i poszła tańczyć razem z Niallem. Może nie za dobrze jej to wychodziło, ale liczyła się zabawa
- Chodź, po wywijamy troszkę tyłeczkiem - zaśmiał się Louis
- Jezu Louis, ty tylko o jednym - zaśmiała się wstając z miejsca
- O popatrz ! Puszczają Macarenę ! - wskazał na orkiestrę, która puściła piosenkę
- Chyba specjalnie dla Ciebie - zaśmiała się i zaczęła tańczyć.
W połowie piosenki dołączyli do nich wszyscy. Wesele dopiero się zaczynało, a już było wspaniale.
Taniec pary młodej.. No może nie takiej młodej, ale taniec. Znów wszystko takie wzruszające. Było widać, że ciocia Stepi i Harold kochają się. To wszystko było takie wspaniałe. Do czasu, kiedy wybierali ZAKOCHANE pary do tańca we dwoje. Los był nie miły wobec Madi i Gabi, ponieważ reflektor wskazał na Gabi i Nialla i na Madi i Harrego. Chłopcy byli zadowoleni, ale dziewczyny nie. Tyle tu rodziny, a one ośmieszą się tym, że nie umieją tańczyć. Super..
Najlepsze było w tym wszystkim to, że ani razu się nie pomyliły. Po zakończonym tańcu ciotki podbiegły do dziewczyn i zaczęły wypytywać co do chłopaków. Oczywiście dziewczyny powiedziały prawdę, a ciotki przekomarzały się między sobą, że jedna mówiła prawdę, a druga nie..
Reszta ślubu była w miarę spokojna, po za odpałami Nialla, Louisa i Zayna. Po zakończonym ślubie każdy pojechał do domu i bez mycia poszedł spać.
~~~~~~~~~~~~~~
Hej :)
Macie rozdział VII jest nieco dłuższy :) Myśle, że ślub się podoba :D
Czekam na szczere opinie co do rozdziału i strasznie dziękujemy za wyświetlenia :
Pozdrawiamy Wiki. <3 i Paula. <3
sobota, 7 kwietnia 2012
Rozdział VI
Po umyciu się weszła do pokoju w którym spała już Gabi. Uśmiechnęła się i również zrobiła to samo co ona.
******************
Rano Madi obudziła się o 12 : 30. Wstała powoli i spokojnie nigdzie się nie śpiesząc. Poszła zjeść śniadanie, a później wzięła kąpiel. Po nie całej godzinie wyszła z wanny i mokre włosy związała w turban. Osuszyła włosy z wody i nałożyła na nie piankę, która spowodowała, że jej włosy skręciły się. Ułożyła je tak, aby wyglądały ładnie. Po umyciu się pomalowała się. Gdy wyszła z toalety była już godzina 15 : 25. Zostało jej jeszcze dużo czasu. Poszła też zjeść obiad, który został przyrządzony przez Ciocię Stepi i Gabi. Ciocia Stepi zachowywała się inaczej niż dotychczas. Chodziła cała w skowronkach śpiewając piosenkę 1D ( ! ? ). Zjadała obiad i poszła pooglądać telewizję. Popatrzyła na zegarek, który ukazywał już 16 : 45. Przeciągnęła się na kanapie i poszła się ubierać i szykować. Wzięła podręczną torebkę, w kolorze brązowym. Ubrała się w to : http://www.faslook.pl/collection/h/ . Po ubraniu się poszła porozmawiać z Gabi i z ciocią, o której ma być w domu.
- Ciociu o której mam być w domu ?
- Ale ładnie wyglądasz ! - krzyknęła Gabi
- Dziękuję
- O której chcesz. Będziemy na Ciebie czekać, bo muszę wam coś powiedzieć. A tylko, żeby ten twój chłopak Cię odprowadził - odezwała się w końcu Ciocia i uśmiechnęła się
- To nie jest mój chłopak - Madi się oburzyła
- Chłopak, kolega, przyjaciel.. Wszystko jedno, ważne, że twój - powiedziała Ciocia
- Bardzo śmieszne
W tym momencie rozmowę przerwał dzwonek do drzwi. Nic dziwnego. Była 17 : 30. Madi poszła otworzyć. W drzwiach stał uśmiechnięty Harry. Miał coś za sobą, możliwe, że róże.
- Hej. Możemy iść ? - spytał podając Madi czerwoną róże
- Cześć. Jasne. Dziękuję - powąchała - jest śliczna
Harry nie odezwał się, tylko złapał ja za rękę i pociągnął w stronę wyjścia.
- Pa ciociu ! - krzyknęła Madi na wyjściu
- Ślicznie wyglądasz - odezwał się w końcu Harry
Madi zarumieniła się i odpowiedziała mu uśmiechem
- Dziękuję ty też
Tak. Harry również była ładnie ubrany. Miał na sobie jasne rurki, do tego białą koszulkę i ciemno granatową marynarkę.
- Ty ładniej - odpowiedział jej i uśmiechnął się
Madi nic nie odpowiedziała. Jej rumieńce mówiły same za siebie
- Właściwie to dokąd idziemy ? - spytała po chwili
- Idziemy do kina. Tu w Doncaster nie ma co zwiedzać. Chyba, że chcesz zwiedzać denny zamek - odpowiedział jej
- Skoro jest denny to nie - zaśmiała się
- Czyli kino ? - zapytał
- Na to wygląda - odpowiedziała mu
Harry objął ją ramieniem i przysunął do siebie. Madi uśmiechnęła się pod nosem i szła uliczką, która prowadziła do kina.
- Na co idziemy ?- spytał stojąc pod rozpiską filmów, które aktualnie lecą
- Ty coś wybierz - powiedziała - Jakoś nie znam się za bardzo na filmach
- No to poprosimy 2 bilety na horror - mówił Harry, który swe słowa skierował do kasjerki w kinie
- Proszę, życzymy miłego seansu - odpowiedziała uśmiechnięta podając dwa bilety
- Na horror ? Zwariowałeś ? - spytała odchodząc z ni od kasy
- Nie, czemu.. Horrory są fajne - uśmiechnął się
- Zależy dla kogo. Ja się horrorów akurat boje,więc nie wiem, czy na film nie pójdziesz sam - mówiła Madi
- Sam ? ! Nie ma mowy. Idziesz ze mną i koniec kropka - powiedział i pociągnął ją w stronę stoiska z popcornem i innymi przekąskami
- Najwyżej będziesz dzisiaj ze mną spał - odpowiedziała mu wzruszając ramionami
- Mi to pasuje - uśmiechnął się
- Nie wiem, czy Ci pasuje spanie na podłodze - odezwała się w końcu
- Na podłodze, na łóżku, obojętnie. Ważne, żeby z Tobą - uśmiechnął się znowu
- Haha. Bardzo śmieszne. A i nie susz tak tych zębów, bo Ci się w końcu wysuszą - zaśmiała się
- Dobra. Kupujemy coś i idziemy na seans. Co chcesz ? Popcorn i Cole ? - spytał po chwili
- Nic. Sama sobie kupie - powiedziała i podeszła do kasy prosząc o popcorn i cole. Niestety Harry była tak nie miły i musiał się wtrynić i za mnie zapłacić
- Mieć takiego chłopaka to skarb - odezwała się sprzedawczyni podając Cole i popcorn
- My nie jesteśmy .... - oczywiście Harry nie dał dokończyć
- Tak, tez tak sadzę - odezwał się Harry i uśmiechnął się do sprzedawczyni, na co ona się zaśmiała
Madi spiorunowała go wzrokiem, na co on wzruszył ramionami
- Życzę miłego seansu i smacznego - odezwała się znowu
- Dziękujemy i do widzenia - odezwaliśmy się razem
- Też tak sądzę - Madi powtórzyła
- No co ?- spytał
- To, że nie jesteśmy parą Harry - mówiła
- Na razie - odpowiedział jej i puścił do niej oko
- Ale ty mnie.. Ugh ! Chodźmy na ten film - powiedziała i pociągnęła go w stronę sali kinowej
- I co było tak strasznie ? - spytał
- Wiesz, nie było, bo nie ma to jak wąchać twoje perfumy i tulić się do twojego brzusia - zaśmiała się
- Weź bo jeszcze się obrazi - odpowiedział jej i pogładził brzuch na co Madi się zaśmiała
- Idziemy do domu ? - spytała
- Tak, chyba, że chcesz się przejść - zaproponował
- I tak mamy spory kawałek do domu - odpowiedziała mu
- Dobra, to idziemy do domu, a i nie zapomnij, że dziś śpię u Ciebie - przypomniał
- Fuck - powiedziała sobie cicho pod nosem
- Ja wszystko słyszę - odezwał się
- No dobra.. Chodź idziemy do mnie - uległa i pociągnęła go w stronę wyjścia
- A ja muszę wziąć ubrania na zmianę - powiedział
- No to wstąpimy jeszcze do Ciebie - wzruszyła ramionami
- Jak chcesz - odpowiedział jej
Wracając do domu dużo się śmiali i wygłupiali się. W ten jeden dzień czuli się jak osoby, które znają się od dziecka.
- Jestem ! A właściwie jesteśmy ! - krzyknęła Madi na wejściu
- Dobrze, chodź do kuchni ! - krzyknęła ciocia
- Ok ! k krzyknęła ponownie
Madi weszła do kuchni, gdzie na wejściu zapytała się, czy Harry może u nich nocować. Oczywiście ciocia się zgodziła, ale teraz miała do przekazania im ważną rzecz.
- A więc dzieci jak wiecie, nie miałam nigdy męża ... - zaczęła spokojnie
Madi i Gabi wytrzeszczyły oczy i popatrzyła na siebie
- .. Nie dawno poznałam wspaniałego mężczyznę, który poprosił mnie o rękę i za tydzień się pobieramy - prawie krzyknęła ciocia i ukazała nam swoją dłoń, na której był pierścionek
Madi wymieniła się spojrzeniami z Gabi i Harrym po czym rzuciła się cioci na szyję i zaczęła gratulować
- Gratulacje ! - krzyknęła chyba najgłośniej
Harry i Gabi również podeszli i zaczęli gratulować Cioci Stepi
~~~~~~~~~~~~
Hej :)
Przepraszam, że nie dokończę nocy spędzonej z Harrym, ale muszę iść święcić jajka :D
Bardzo chciałyśmy podziękować za ponad 400 wyświetleń ! Dziękujemy Bardzo ! :)
Również dziękujemy za miłe i szczere komentarze co do rozdziałów ^.^
Nie składałam wam życzeń, więc teraz to zrobię ( przepraszam, że tylko na jednym blogu )
A więc tak :
Z okazji zbliżających się Świąt Wielkanocnych życzę wam : Mokrego dyngusa, mile spędzonych chwil z rodziną, smacznego jajka i wszystkiego czego sobie życzycie :) Wiki xx
Czekam na szczere komentarze :)
Pozdrawiam Wiki. <3
+ Jeszcze raz wszystkiego dobrego :)
******************
Rano Madi obudziła się o 12 : 30. Wstała powoli i spokojnie nigdzie się nie śpiesząc. Poszła zjeść śniadanie, a później wzięła kąpiel. Po nie całej godzinie wyszła z wanny i mokre włosy związała w turban. Osuszyła włosy z wody i nałożyła na nie piankę, która spowodowała, że jej włosy skręciły się. Ułożyła je tak, aby wyglądały ładnie. Po umyciu się pomalowała się. Gdy wyszła z toalety była już godzina 15 : 25. Zostało jej jeszcze dużo czasu. Poszła też zjeść obiad, który został przyrządzony przez Ciocię Stepi i Gabi. Ciocia Stepi zachowywała się inaczej niż dotychczas. Chodziła cała w skowronkach śpiewając piosenkę 1D ( ! ? ). Zjadała obiad i poszła pooglądać telewizję. Popatrzyła na zegarek, który ukazywał już 16 : 45. Przeciągnęła się na kanapie i poszła się ubierać i szykować. Wzięła podręczną torebkę, w kolorze brązowym. Ubrała się w to : http://www.faslook.pl/collection/h/ . Po ubraniu się poszła porozmawiać z Gabi i z ciocią, o której ma być w domu.
- Ciociu o której mam być w domu ?
- Ale ładnie wyglądasz ! - krzyknęła Gabi
- Dziękuję
- O której chcesz. Będziemy na Ciebie czekać, bo muszę wam coś powiedzieć. A tylko, żeby ten twój chłopak Cię odprowadził - odezwała się w końcu Ciocia i uśmiechnęła się
- To nie jest mój chłopak - Madi się oburzyła
- Chłopak, kolega, przyjaciel.. Wszystko jedno, ważne, że twój - powiedziała Ciocia
- Bardzo śmieszne
W tym momencie rozmowę przerwał dzwonek do drzwi. Nic dziwnego. Była 17 : 30. Madi poszła otworzyć. W drzwiach stał uśmiechnięty Harry. Miał coś za sobą, możliwe, że róże.
- Hej. Możemy iść ? - spytał podając Madi czerwoną róże
- Cześć. Jasne. Dziękuję - powąchała - jest śliczna
Harry nie odezwał się, tylko złapał ja za rękę i pociągnął w stronę wyjścia.
- Pa ciociu ! - krzyknęła Madi na wyjściu
- Ślicznie wyglądasz - odezwał się w końcu Harry
Madi zarumieniła się i odpowiedziała mu uśmiechem
- Dziękuję ty też
Tak. Harry również była ładnie ubrany. Miał na sobie jasne rurki, do tego białą koszulkę i ciemno granatową marynarkę.
- Ty ładniej - odpowiedział jej i uśmiechnął się
Madi nic nie odpowiedziała. Jej rumieńce mówiły same za siebie
- Właściwie to dokąd idziemy ? - spytała po chwili
- Idziemy do kina. Tu w Doncaster nie ma co zwiedzać. Chyba, że chcesz zwiedzać denny zamek - odpowiedział jej
- Skoro jest denny to nie - zaśmiała się
- Czyli kino ? - zapytał
- Na to wygląda - odpowiedziała mu
Harry objął ją ramieniem i przysunął do siebie. Madi uśmiechnęła się pod nosem i szła uliczką, która prowadziła do kina.
- Na co idziemy ?- spytał stojąc pod rozpiską filmów, które aktualnie lecą
- Ty coś wybierz - powiedziała - Jakoś nie znam się za bardzo na filmach
- No to poprosimy 2 bilety na horror - mówił Harry, który swe słowa skierował do kasjerki w kinie
- Proszę, życzymy miłego seansu - odpowiedziała uśmiechnięta podając dwa bilety
- Na horror ? Zwariowałeś ? - spytała odchodząc z ni od kasy
- Nie, czemu.. Horrory są fajne - uśmiechnął się
- Zależy dla kogo. Ja się horrorów akurat boje,więc nie wiem, czy na film nie pójdziesz sam - mówiła Madi
- Sam ? ! Nie ma mowy. Idziesz ze mną i koniec kropka - powiedział i pociągnął ją w stronę stoiska z popcornem i innymi przekąskami
- Najwyżej będziesz dzisiaj ze mną spał - odpowiedziała mu wzruszając ramionami
- Mi to pasuje - uśmiechnął się
- Nie wiem, czy Ci pasuje spanie na podłodze - odezwała się w końcu
- Na podłodze, na łóżku, obojętnie. Ważne, żeby z Tobą - uśmiechnął się znowu
- Haha. Bardzo śmieszne. A i nie susz tak tych zębów, bo Ci się w końcu wysuszą - zaśmiała się
- Dobra. Kupujemy coś i idziemy na seans. Co chcesz ? Popcorn i Cole ? - spytał po chwili
- Nic. Sama sobie kupie - powiedziała i podeszła do kasy prosząc o popcorn i cole. Niestety Harry była tak nie miły i musiał się wtrynić i za mnie zapłacić
- Mieć takiego chłopaka to skarb - odezwała się sprzedawczyni podając Cole i popcorn
- My nie jesteśmy .... - oczywiście Harry nie dał dokończyć
- Tak, tez tak sadzę - odezwał się Harry i uśmiechnął się do sprzedawczyni, na co ona się zaśmiała
Madi spiorunowała go wzrokiem, na co on wzruszył ramionami
- Życzę miłego seansu i smacznego - odezwała się znowu
- Dziękujemy i do widzenia - odezwaliśmy się razem
- Też tak sądzę - Madi powtórzyła
- No co ?- spytał
- To, że nie jesteśmy parą Harry - mówiła
- Na razie - odpowiedział jej i puścił do niej oko
- Ale ty mnie.. Ugh ! Chodźmy na ten film - powiedziała i pociągnęła go w stronę sali kinowej
- I co było tak strasznie ? - spytał
- Wiesz, nie było, bo nie ma to jak wąchać twoje perfumy i tulić się do twojego brzusia - zaśmiała się
- Weź bo jeszcze się obrazi - odpowiedział jej i pogładził brzuch na co Madi się zaśmiała
- Idziemy do domu ? - spytała
- Tak, chyba, że chcesz się przejść - zaproponował
- I tak mamy spory kawałek do domu - odpowiedziała mu
- Dobra, to idziemy do domu, a i nie zapomnij, że dziś śpię u Ciebie - przypomniał
- Fuck - powiedziała sobie cicho pod nosem
- Ja wszystko słyszę - odezwał się
- No dobra.. Chodź idziemy do mnie - uległa i pociągnęła go w stronę wyjścia
- A ja muszę wziąć ubrania na zmianę - powiedział
- No to wstąpimy jeszcze do Ciebie - wzruszyła ramionami
- Jak chcesz - odpowiedział jej
Wracając do domu dużo się śmiali i wygłupiali się. W ten jeden dzień czuli się jak osoby, które znają się od dziecka.
- Jestem ! A właściwie jesteśmy ! - krzyknęła Madi na wejściu
- Dobrze, chodź do kuchni ! - krzyknęła ciocia
- Ok ! k krzyknęła ponownie
Madi weszła do kuchni, gdzie na wejściu zapytała się, czy Harry może u nich nocować. Oczywiście ciocia się zgodziła, ale teraz miała do przekazania im ważną rzecz.
- A więc dzieci jak wiecie, nie miałam nigdy męża ... - zaczęła spokojnie
Madi i Gabi wytrzeszczyły oczy i popatrzyła na siebie
- .. Nie dawno poznałam wspaniałego mężczyznę, który poprosił mnie o rękę i za tydzień się pobieramy - prawie krzyknęła ciocia i ukazała nam swoją dłoń, na której był pierścionek
Madi wymieniła się spojrzeniami z Gabi i Harrym po czym rzuciła się cioci na szyję i zaczęła gratulować
- Gratulacje ! - krzyknęła chyba najgłośniej
Harry i Gabi również podeszli i zaczęli gratulować Cioci Stepi
~~~~~~~~~~~~
Hej :)
Przepraszam, że nie dokończę nocy spędzonej z Harrym, ale muszę iść święcić jajka :D
Bardzo chciałyśmy podziękować za ponad 400 wyświetleń ! Dziękujemy Bardzo ! :)
Również dziękujemy za miłe i szczere komentarze co do rozdziałów ^.^
Nie składałam wam życzeń, więc teraz to zrobię ( przepraszam, że tylko na jednym blogu )
A więc tak :
Z okazji zbliżających się Świąt Wielkanocnych życzę wam : Mokrego dyngusa, mile spędzonych chwil z rodziną, smacznego jajka i wszystkiego czego sobie życzycie :) Wiki xx
Czekam na szczere komentarze :)
Pozdrawiam Wiki. <3
+ Jeszcze raz wszystkiego dobrego :)
niedziela, 1 kwietnia 2012
Rozdział V
- A nic rozmawiamy sobie - powiedziała Geri i odwzajemniła pocałunek
- To ja już nie będę przeszkadzać - powiedziała Gabi i odeszła od zakochańców.
**********
Po złożeniu i zabraniu wszystkiego musieli jakoś dotaszczyć się do domu na nogach. Nialler mając humor zaczepiał każdego, ale wszyscy go olewali. Nawet Gabi, której Niall strasznie się podobał nie okazywała, ani nie odwzajemniała zaczepek. Droga do domu wciąż się dłużyła. W końcu nadszedł ten moment i znaleźli się po domem Lottie i Geri. Harry postanowił, że odprowadzi Madi i Gabi. Dziewczyny nie miały nic przeciwko i zaraz po dojściu pod dom Lottie i Geri poszli w stronę domu cioci Stepi.
- Dziękuję, że nas odprowadziłeś - powiedziała nieśmiało się uśmiechając Madi
- Nie ma za co. Myślę, że częściej będziemy gdzieś razem wychodzić - odpowiedział, po czym sam szeroko się do niej uśmiechnął
- Ja tez tak sądzę .. - mówiła Madi szczerząc się w jego stronę
- Może dać Ci mój numer.. Poszlibyśmy jutro gdzieś razem ? - zapytał Harry po chwili
- Byłoby mi miło, ale nie wiem co na to ciocia - powiedziała Madi
- Już o to się nie martw - odpowiedział jej i puścił oko
Wymienili się telefonami i wpisali numer. Po chwili oddal je sobie i żegnając się poszli do domów. Gabi poszła już dawno się umyć, więc Madi poszła się zapytać cioci, czy może iść jutro z Harrym.
- Mogę ? - zapytała Madi
- Tak, proszę wejdź - powiedziała miło ciocia
- Ciociu chciałbym się zapytać, czy mogłabym jutro iść gdzieś z Harrym - odezwała się po chwili ciszy
- Z kim ? ! - zerwała się ciocia z fotela
- Z Harrym - powtórzyła Madi
- Jasne ! Widzę, że masz chłopaka ! Zaproś go na obiad kolację, czy coś... Zapytaj się go co lubi jeść, zaraz zacznę szykować ..
- Ciociu - powiedziała cicho Madi
- Tak, tak wiem, muszę się ładnie ubrać posprzątać dom, ale w co ja się ubiorę .. - mówiła
- Ciociu ! On nie jest moim chłopakiem - krzyknęła ciszej Madi
- Ojj. Przepraszam - powiedziała jej ciocia, po czym spokojnie wróciła do pozycji siedzącej
- Nic się nie stało.. To co mogę iść ? - spytała ponownie
- Pewnie, że tak ! - krzyknęła podekscytowana
- Dziękuję, a teraz pójdę się już myć.. Dobranoc- pożegnała się Madi, po czym skierowała się do pokoju, w którym mieszkała z Gabi. Podeszła do łóżka i popatrzyła się na swój telefon... 15 nieodebranych wiadomości od ' Hazziątko '. Madi wytrzeszczyła oczy, po czym przypomniała sobie, że dała swój numer Harremu, a on widocznie musiał się tak zapisać. Uśmiechnęła się mimowolnie i zaczęła odbierać każdą wiadomość. Wiele było z pytaniem o to, czy żyje. Z każda wiadomością coraz głośniej się śmiała. Odpisała mu :
' Póki co jeszcze żyję ;) Byłam u Cioci i z nią rozmawiałam, dlatego nie odpisywałam :) To o której jutro idziemy.. Jak mam się ubrać ? xx '. Po napisaniu SMS zaczęła szukać zawzięcie swojej piżamy. Gdy ją znalazła poczuła lekkie wibracje w kieszeni. Przyszedł SMS od nikogo innego jak od ' Hazziątko ' :
' Ubierz się jak tylko chcesz. Zawsze wyglądasz ładnie :) Przyjdę po Ciebie około godziny 17 : 30. Czekaj na mnie H. x '. Madi znów się uśmiechnęła, po czym odpisała mu :
' Będę czekać na pewno. A teraz Dobra noc : * ' Wysłała ostatniego SMS, po czym poszła się umyć, bo właśnie z toalety wyszła Gabi.
- Z czego się tak chichrałaś ? - zapytała wychodząc z łazienki
- A z niczego - odpowiedział jej
- Jak to z niczego.. Pisałaś z Harrym ? - spytała i poruszała brwiami
- Możee - odpowiedział jej i posłała uśmiech
- Tylko wiesz.. Ja muszę znać szczegóły - powiedział jej i odwzajemniła uśmiech
- Szczegóły masz w telefonie. Popatrz sobie. A teraz idę się myć - mówiła Madi kierując się do toalety.
Po umyciu się weszła do pokoju w którym spała już Gabi. Uśmiechnęła się i również zrobiła to samo co ona.
~~~~~~~~~~~~~~~
Dobry, dobry ;)
Jak tam mija Prima Aprilis ? :)
Proszę rozdział ;) Chyba lekko denny.. : // Ale to standard :D
Dziękujemy bardzo za komentarze i wszystkie inne :*
Muszę wam coś napisać ... Kończę bloga .. Właściwie to francja - paris. Następny rozdział będzie tragiczny ( szczegółów nie zdradzę ). A więc nie bądźcie złe czy coś ..
Czekam an komentarze i wyświetlenia :)
Pozdrawiam Wiki. <3
+ Przepraszam, że krótki :// ( imieniny babci )
- To ja już nie będę przeszkadzać - powiedziała Gabi i odeszła od zakochańców.
**********
Po złożeniu i zabraniu wszystkiego musieli jakoś dotaszczyć się do domu na nogach. Nialler mając humor zaczepiał każdego, ale wszyscy go olewali. Nawet Gabi, której Niall strasznie się podobał nie okazywała, ani nie odwzajemniała zaczepek. Droga do domu wciąż się dłużyła. W końcu nadszedł ten moment i znaleźli się po domem Lottie i Geri. Harry postanowił, że odprowadzi Madi i Gabi. Dziewczyny nie miały nic przeciwko i zaraz po dojściu pod dom Lottie i Geri poszli w stronę domu cioci Stepi.
- Dziękuję, że nas odprowadziłeś - powiedziała nieśmiało się uśmiechając Madi
- Nie ma za co. Myślę, że częściej będziemy gdzieś razem wychodzić - odpowiedział, po czym sam szeroko się do niej uśmiechnął
- Ja tez tak sądzę .. - mówiła Madi szczerząc się w jego stronę
- Może dać Ci mój numer.. Poszlibyśmy jutro gdzieś razem ? - zapytał Harry po chwili
- Byłoby mi miło, ale nie wiem co na to ciocia - powiedziała Madi
- Już o to się nie martw - odpowiedział jej i puścił oko
Wymienili się telefonami i wpisali numer. Po chwili oddal je sobie i żegnając się poszli do domów. Gabi poszła już dawno się umyć, więc Madi poszła się zapytać cioci, czy może iść jutro z Harrym.
- Mogę ? - zapytała Madi
- Tak, proszę wejdź - powiedziała miło ciocia
- Ciociu chciałbym się zapytać, czy mogłabym jutro iść gdzieś z Harrym - odezwała się po chwili ciszy
- Z kim ? ! - zerwała się ciocia z fotela
- Z Harrym - powtórzyła Madi
- Jasne ! Widzę, że masz chłopaka ! Zaproś go na obiad kolację, czy coś... Zapytaj się go co lubi jeść, zaraz zacznę szykować ..
- Ciociu - powiedziała cicho Madi
- Tak, tak wiem, muszę się ładnie ubrać posprzątać dom, ale w co ja się ubiorę .. - mówiła
- Ciociu ! On nie jest moim chłopakiem - krzyknęła ciszej Madi
- Ojj. Przepraszam - powiedziała jej ciocia, po czym spokojnie wróciła do pozycji siedzącej
- Nic się nie stało.. To co mogę iść ? - spytała ponownie
- Pewnie, że tak ! - krzyknęła podekscytowana
- Dziękuję, a teraz pójdę się już myć.. Dobranoc- pożegnała się Madi, po czym skierowała się do pokoju, w którym mieszkała z Gabi. Podeszła do łóżka i popatrzyła się na swój telefon... 15 nieodebranych wiadomości od ' Hazziątko '. Madi wytrzeszczyła oczy, po czym przypomniała sobie, że dała swój numer Harremu, a on widocznie musiał się tak zapisać. Uśmiechnęła się mimowolnie i zaczęła odbierać każdą wiadomość. Wiele było z pytaniem o to, czy żyje. Z każda wiadomością coraz głośniej się śmiała. Odpisała mu :
' Póki co jeszcze żyję ;) Byłam u Cioci i z nią rozmawiałam, dlatego nie odpisywałam :) To o której jutro idziemy.. Jak mam się ubrać ? xx '. Po napisaniu SMS zaczęła szukać zawzięcie swojej piżamy. Gdy ją znalazła poczuła lekkie wibracje w kieszeni. Przyszedł SMS od nikogo innego jak od ' Hazziątko ' :
' Ubierz się jak tylko chcesz. Zawsze wyglądasz ładnie :) Przyjdę po Ciebie około godziny 17 : 30. Czekaj na mnie H. x '. Madi znów się uśmiechnęła, po czym odpisała mu :
' Będę czekać na pewno. A teraz Dobra noc : * ' Wysłała ostatniego SMS, po czym poszła się umyć, bo właśnie z toalety wyszła Gabi.
- Z czego się tak chichrałaś ? - zapytała wychodząc z łazienki
- A z niczego - odpowiedział jej
- Jak to z niczego.. Pisałaś z Harrym ? - spytała i poruszała brwiami
- Możee - odpowiedział jej i posłała uśmiech
- Tylko wiesz.. Ja muszę znać szczegóły - powiedział jej i odwzajemniła uśmiech
- Szczegóły masz w telefonie. Popatrz sobie. A teraz idę się myć - mówiła Madi kierując się do toalety.
Po umyciu się weszła do pokoju w którym spała już Gabi. Uśmiechnęła się i również zrobiła to samo co ona.
~~~~~~~~~~~~~~~
Dobry, dobry ;)
Jak tam mija Prima Aprilis ? :)
Proszę rozdział ;) Chyba lekko denny.. : // Ale to standard :D
Dziękujemy bardzo za komentarze i wszystkie inne :*
Muszę wam coś napisać ... Kończę bloga .. Właściwie to francja - paris. Następny rozdział będzie tragiczny ( szczegółów nie zdradzę ). A więc nie bądźcie złe czy coś ..
Czekam an komentarze i wyświetlenia :)
Pozdrawiam Wiki. <3
+ Przepraszam, że krótki :// ( imieniny babci )
Subskrybuj:
Posty (Atom)